Jak smakuje kava

Po 51 dniach spedzonych na Vanuatu, opuszczamy ten niesamowity kraj. Sposrod wielu pasjonujacych kwestii, ktorymi nie zdazylismy sie z Wami podzielic, jedna zajmuje miejsce szczegolne. Ta rzecz to kava.

Ten artykul mial powstac juz poltora miesiaca temu po spedzeniu tygodnia na Tanie. To tam po raz pierwszy pilismy kave, a jak mielismy sie wkrotce przekonac, nigdzie indziej rytual spozywania tego napoju nie jest tak niezwykly i niezmieniony od wiekow.

Mistycyzm i slina

Dawno dawno temu kava zarezerwowana byla wylacznie dla wodza i starszyzny wioskowej. Z biegiem czasu, starszyzna uznala jednak, ze kava, jako srodek rozluzniajacy i uspokojajacy, moze lagodzic obyczaje. Decyzje o puszczeniu kavy w wioskowy obieg przyspieszylo zapewne pojawienie sie alkoholu wraz z europejskimi odkrywcami. Alkohol powodowal zwady i potegowal agresje.

Kava, podobnie jak wiele innych dobrze znanych acz nieslusznie zabronionych substancji, wyzwala stan beztroski, poskramiajac jednoczesnie sklonnosc do agresji. U jednych wyzwala euforie i pobudza elokwencje, u innych wzmaga sennosc. Z doswiadczenia dodam, ze po 7-8 czarkach sennosc wzmaga raczej u wszystkich.

Dzis na calym Vanuatu kave pija wszyscy. Ale nie na Tanie.

Tu kava zarezerwowana jest wylacznie dla mezczyzn, a jej spozywanie to mistyczny rytual. Korzenie kavy najpierw trafiaja do dzieci. Te starannie zuja obrane pedy az do uzyskania jednolitej papki zapychajacej cale usta.

Zucie kavy to najlepszy sposob na wyzwolenie kawalakton odpowiedzialnych za lekkie dzialanie psychotropowe. Korzen kavy w smaku przypomina nieco zucie imbiru z pieprzem, a w zasadzie nawet bardziej galezi wierzbowych z odrobina imbiru i pieprzu. Po kilku minutach zucia usta, jezyk i cale gardlo zupelnie dretwieja i kavowa papke nalezy wypluc na specjalnie w tym celu przygotowana szmate. Tak przygotowana papka zalewana jest miarka wody, ktora po ustaniu sie i przecedzeniu przez szmate trafia do kokosowej czarki i jest gotowa do serwowania.

Na Tanie kave pija sie wylacznie w Nakamalu. Nakamal to z lokalnego jezyka „Miejsce calkowitego Spokoju”. Dla zapewnienia takowego, wstep do Nakamalu maja wylacznie dorosli mezczyzni. Tu po kolei kazdy z uczestnikow wieczoru otrzymuje polowke kokosa napelniona kavowym ekstraktem i udaje sie kilka krokow na strone na chwile zadumy. Szepcze kilka slow do przodkow i wychyla cala czarke w kilku lykach.
Ziemisty napoj rozchodzi sie po trzewiach, juz na poczatku powodujac odretwienie jezyka i krtani. Po kilku sekundach sytuacja wraca do normy, a przyspiesza to rytual odchrzakiwania i plucia calym dobrem nagromadzonym w zatokach.

Trzeba przyznac, ze kava na Tanie jest mocna. Nawet jak na Vanuatu. Podobnie jak na innych wyspach, najlepiej spozywac ja na pusty zoladek. Po dwoch czy trzech czarkach takiego napoju, nogi placza sie jak prezydentom w Charkowie i zupelnie nie reaguja na sygnaly z bazy.

Po kilku pierwszych kolejkach przychodzi pora na wspolny posilek. Zazwyczaj gotowany yam i maniok, grillowane taro, jakas zielenia w zalewie kokosowej.

Rozwazna i romantyczna

Gdy wodz jednej z wiosek na Tanie zapraszal mnie i kapitana na kave, w jego oczach malowala sie pewna niezrecznosc. Jak zaprosic przybyszow na wieczorny rytual, nie urazajac kobiety?

Aby zadoscuczynic choc w jakis sposob zachodniej emancypacji, zaproponowal czarke kavy na wynos, do posmakowania dla Najlepszej z Zon. Ta jednak, swiadoma specyficznego ceremonialu na najbardziej tradycyjnej z vanuatanskich wysp, pospiesznie zrezygnowala z tego zaszczytu.

W jej oczach rowniez malowala sie pewna niejednoznacznosc. Wrodzony bunt przeciw nierownosciom jakby ulegal spokojowi ducha wobec slinotoku miejscowych dzieci. Najlepszej z Zon oszczedzono zatem mistycznej kavy na Tanie.

Na pozostalych wyspach dawala jednak czadu jak najlepszych ogrodnik kopry. Trzeba przyznac, ze mimo ze moga, kobiety rzadko korzystaja z urok delikatnie otumaniajacych wlasciwosci kavy. W ciagu niemal dwoch miesiecy spedzonych na Vanuatu spotkalismy raptem kilka z nich w miejscowych kava-barach.

Kava-bary na wszystkich innych wyspach poza Tana zajely miejsce Nakamali. Tu kave przyrzadza sie wspolnie w duzych, 10-, 15-litrowych wiadrach. Korzenie kavy najpierw mieli sie w maszynce do miesa, zamontowanej na stale w kava-barze. Dalej procedura jest taka sama.

Kava popularna jest niemal na wszystkich wyspach Pacyfiku, a szczegolne znaczenie ma takze na Fidzi. Tam jednak kave najpierw sie suszy, proszkuje i dopiero miesza z woda. Tak przygotowany napoj, mimo ze higieniczny, nie ma nawet polowy uroku i mocy z Vanuatu.

P.S. A tu mozecie obejrzec kilka zdjec z przygotowywania i picia kavy, zobaczyc jak lapie sie tradycyjne czolno na stopa, a takze podpatrzec miejscowych rzezbiarzy przy pracy. Zapraszamy do galerii z Ambrym – https://picasaweb.google.com/vagabundos.pl/AmbrymIMalakulaVanuatu?authuser=0&feat=directlink

P.P.S. Na mocy ustawy z 2009 r. o przeciwdzialaniu narkomanii, posiadanie roslin zywych, suszu, nasion, wyci?g oraz ekstrakt z kavy jest w Polsce nielegalne. O tyle to dziwne, ze Vanuatu, Fiji i polowa Pacyfiku eksportuje kave na przyklad do Niemiec czy USA w ilosciach hurtowych. W Stanach, w szczegolnosci na Florydzie miejscowe „Nakamale” szybko zyskuja popularnosc i powstal juz nawet jeden Nakamal sieciowy.

Rzecz w sumie zaskakujaca, bo ziemisty napoj o mocno korzennym smaku da sie przelknac, gdy saczy sie go z wodzem przy ognisku lub pod stzecha w dzungli, ale czy napilbym sie go z wlasnej nieprzymuszonej woli, paradujac w kwiecistej koszuli w Miami?

Zdaje sie, ze bedziemy musieli to sprawdzic…

.

Dodaj komentarz