Mała spirala bezczasu

Mała spirala bezczasu, 2009
olej na płótnie -dyptyk- 100x60cm + 100x30cm

Znowu tutaj.

Brązy nabrały mocy. W niczym nie przypominają łagodnych kolorów ziemi, są rozżarzone, płoną.

Oranż i oręż stopiły się w jedną lawę rozlaną w tle – jak wielkie nieporozumienie.

Ruch już nie unika naszego wzroku. Wirują okruchy i resztki ze stołu Pańskiego. Nawet cały szereg niebieskich policjantów nie jest w stanie zatrzymać tego szaleńczego tańca.

Bronią się jeszcze. Przepychają. Potrącają się wzajemnie. Wypadają z rytmu. Gubią się w ciemniejącym chaosie.

Na nic zdają się ich prymitywne skorupki konturów.

Utoną, zassane, w błękitnej głębi Bezmiaru.

A mimo tak nieuchronnej zagłady, mimo zgiełku i bałaganu, wydają się być nadal spokojne i pogodne, pastelowe i rześkie, ciepłe i beztroskie.

Ciekawe dlaczego?

Dodaj komentarz