Ten filmik jest tak dziwaczny, że poważnie zastanawiam się, czy ktoś go nakręcił dla hecy, czy też jest to faktycznie lekcja angielskiego dla japońskich gejsz. Jest też trzecia możliwość – jest to lekcja angielskiego nie dla gejsz, ale dla prostytutek „z wyższej półki”, które chcą uchodzić za gejsze albo wprowadzają takie elementy do swoich usług dla zachodnich klientów. (Wiem, że wiecie, że gejsze nie były i nie są prostytutkami, wspominam tylko na wszelki wypadek, jakby ktoś zapomniał…)
No cóż, nie udało mi się ustalić kim jest grupa docelowa filmiku, ale slang jest autentyczny, gdyby ktoś miał co do tego wątpliwości – przynajmniej dwie pierwsze lekcje;)
Do następnego razu!
Agnieszka