392 – ZEIT-Y-GEIST

„ZEIT-Y-GEIST” 392/21-06-2009

Klawiatura, palce, a w szklance mikstura
brawura jak w walce, natarcie – struktura
pęka – trzask – rap płynie na dzwiękach
wiosłując rymami pod żaglami producenta.
MC stery w rękach trzyma, zna się na tym
To klimat dla kumatych, dla tych, którzy przed laty
zbudowali te fregaty i wyruszyli w rejs
olewając kompasy. Korzystając z tajnych przejść
wędrują przez czasy zachowując pasję, chęć
do robienia rzeczy, które życiu dają większy sens
Puk-Pukają się w głowy ci których nakręcił pejs
Podają powody dla których do wody wejść
nie chcą. Zresztą to nieistotne.
Od czasu do czasu rzuca kotwicę mój okręt
w tym lub tamtym porcie znam ulice, widzę w oknie
wciąż te same twarze, marzeń cicha agonia
maluje pejzarze na nich pycha. Ironia:
Nie będzie żeglarzem ten co okręty ogląda
Nieważne, że co dnia uważnie się im przygląda
Żagli nie wypełni szara monotonia.
Fonia – u – wypełnia się rytmem
Końcówka tygodnia znów mi pamięć wytnie
Wiesz jak to wygląda, Brat? To fantastycznie
Zawirował świat, ten świat co metodycznie
układa nam życie z tygodnia na tydzień
wiesz, jakoś idzie – hmm – tak jak mówiłem:
mam swój cel, mam swoją siłę
mam tu tlen, mam swoją chwilę
Sensu nie zgubiłem choć labirynt pomyłek
to dobre określenie na to co serwuje los
obserwuje go, koryguję swe wytyczne
jak tylko mam szanse reaguję błyskawicznie
Ślicznie rysują układy ponad nami
pragmatycznie kreują wady. Wiesz, czasami
wygląda to jak banał, jak Sueski Kanał
sztuczna interwencja. Wiem co mają w planach
i co to nakręca. Wiem bo to znana
historia jak nędza i złoto na Kajmanach
sen z powiek spędza im tylko jeden fakt
potencjał w sercach i wolności wiatr.
Aha, tak, tak i dalej spowrotem
działa kołowrotek. To pisanie zwrotek
weszło w moje geny. Choć ze sceny kilka fotek
sugeruje, że się wlokę, raczej partacze robotę
Bez legali, bez medali, a jednak wciąż mam ochotę
by z oddali rozpoznali styl Mistrza Ya’aNa – to ten
co był pilotem LCK serialu synu
teraz jest nas tu tylu, że mogę być spokojny
o wyniki tej wojny i wszelkie konsekwencje
Czas na etap drugi – możesz patrzeć mi na ręce
ludzie jak papugi powtarzają sekwencje
czas ludzi zająć i pokazać kwintesencję
zrozumienia. Prędzej – przerywamy trans!
Oglądałeś Zeitgeist – zrozumiałeś szajs. Hais
Nie ma nas. Pas. Brat droga, noga, gaz
Patrz, jeszcze raz masz typową iluzję
kontrolowana wolność przywodzi na myśl konkluzje
dzielą nas i rządzą, wprowadzają te przeróżne
odmiany chaosu, fuzje patosów, etosów.
plątanina myśli jak plątanina włosów
Wiedzą po co przyszli świadomi swego losu
Potrzebują głosu bo oczu mają już dużo
poszukują osób na sposób wampira budzą
zapomnianych bogów a bogów miliony tu są
te miliony ruszą, muszą zdążyć na czas
te miliony służą tym co łudzą wszystkich nas.
Konspiracja klas. Opanowana do perfekcji
manipulacja mas. Niedługo testy z lekcji
o starym jak świat temacie: Komu dusze dacie,
zaprzedacie samych siebie? Za kogo się macie?
Po co otwieracie oczy skoro tu jest ciemniej
codziennie. Pewnie: My widzimy wszystko
wystarczy nacisnąć i masz gotowy obraz
To wszystko dla dobra Ciebie, Twoich dzieci
Wyślijmy rakiety na Iran, Syrie, Pekin
biegnijmy do mety, kto nie biegnie ten kretyn.
Paranoja. Wciąż broni się Troja.
Moja zbroja to Rap niebezpieczny bo skuteczny
Oni wiedzą o tym Brat – Oni siedzą w tym od lat
Kto mówi za dużo ludziom tego trafia szlag
nieistotne czy 2Pack, Luther King czy Kennedy
To czego się boją to świadomość, że kiedyś
ockniemy się i przestaniemy grać w te pogmatwane
gierki. Pękną barierki! Te wszystkie numerki
co papierki pokrywają, te wszystkie kamerki
które ciągle nagrywają wciąż im nic nie dają
skoro oficjalnie wciąż się ukrywają
Wciąż boją się ludzi, którzy prawdy tam szukają
gdzie oni ją chowają. Ta wiedza zabija
każdy chory system. Ty masz to, mam i ja
to chyba oczywiste. Boją się, że mistrzem
zostanie każdy uczeń i zacznie rozwijać
się samoistnie i pryśnie farmazon.
Jesteśmy zarazą dla zarażonych władzą
Jesteśmy odrazą dla tych wszystkich, którzy łażą
jak stado lunatyków pod systemu strażą.
Ale nic nie poradzą, nie dadzą rady zatrzymać
nas jeśli w porę pojmiemy te chore sztuczki z uporem
wciskane przez tych co za parawanem cały czas
Sodomę i Gomorę szykują jeszcze raz.
Dla nas!

Ya’an (MYSP)
nr. 392
Edinburgh 21.06.2009

Dodaj komentarz