KONIEC Z PLASTIKIEM

1Od momentu kiedy zaprzestałam widzieć siebie jako wielka gwiazdę szafiarstwa i zamarzył mi się literacki Nobel z bloga; moje podejście do ubrań i trzewików uległo znacznemu ochłodzeniu.


W czasach gdy na tym blogu treści były o niczym a na zdjęciach wyglądałam czasem jak z katalogu pomocy dla powodzian; kupowałam ogrom rzeczy jako takich, oraz tony sztucznych, najczęściej niewygodnych butów które mniej więcej wyglądały, że są na topie.
W minioną niedzielę pozbyłam się 90% tych plastików.
Po roku nieużywania całkiem się odkształciły a stopa nawyknięta do skórzanych, normalnie wyprofilowanych trzewików; od razu mi powiedziała, abym udała się w podskokach gdzieś daleko z pomysłami zakładania tych homont na nogi.

Niniejszą czynnością zakończyłam definitywnie etap zachłystujących się zakupów które czyniłam mimo jasnych deklaracji na blogu.
Jak mam coś kupić, to wolę odłożyć na obiektyw. Ten już mam więc zbieram na kompa, a w kolejce czeka kilka innych pomysłów na wydanie pieniędzy.

Swoją drogą; odmieniła mi się również potrzeba produktów na które wydaje. Nie chce mi się nowych ciuchów, butów, dodatków, torebek.
Chce mi się przeżyć, miejsc i kolekcjonowania wspomnień.

Wolę zaoszczędzić na coś co da mi ładny obrazek niż poliestrową bluzę, która i tak mają wszyscy.
O wiele więcej frajdy sprawia mi myśl o wycieczce; niż o nowych legginsach.
Jak myślę o zakupach i tych tłumach w sklepie, to wolę siedzieć na balkonie z kawą w ręku.
Taniej, spokojniej i powietrze lepsze.

Jakkolwiek.
Czasem; rzadko, ale jednak; zdarza mi się zapatrzyć na jakiś produkt. I to zapatrzyć się bardzo mocno.
A potem z tego zapatrzenia zrobić wpis, w którym owo coś jest głównym tematem.

Dlatego dzisiaj w słońcu koło Uniwertku, spacerował Erillek w nowym kurtełku.

 

W roli głównej:

Parka – Gang by Fandango/ oxy – GepettoOfficial/ reszta – vintage & nonames

 

Za fotografie dziękuję Mackowi z WroStreetFashion

2 comments

  1. yoschimoto · 26 marca, 2015

    A ja myślę, że to również kwestia dojrzałości, która przychodzi z wiekiem. Mi również bokiem już wychodzą te wszystkie tanie plastiki i jednosezonowe gadżety, wolę wydać pieniądze na coś porządnego, wyjątkowego i ponadczasowego. U mnie dodatkowo aktywowała się niespodziewana chęć oszczędzania – im więcej uda mi się w miesiącu odłożyć, tym mam większą radochę ;) Zbieram na coś, co przyniesie mi ogromną frajdę, jeszcze nie wiem na co, ale pewnie w odpowiednim czasie się dowiem i miło będzie mieć na to odłożone fundusze :P
    p.s. Świetne zdjęcia i kurtała też :)

    • Erill · 26 marca, 2015

      W sumie pewnie tak jest :) Z wiekiem człowiek chyba szuka więcej wygody niż samego wyglądu i pewnie z tego to wynika. Albo z tego że jak przywykniesz do produktu dobrego jakosciowo to nie masz już ochoty schodzić niżej. Podobno człowiek szybko przywyka do lepszych rzeczy ;)
      Ja bez oszczędności czuje panikę szczerze mowiąc ;)

Dodaj komentarz