Raków Częstochowa. Potrzebują skutecznego napastnika?

Przed zbliżającym sezonem Raków będzie poszukiwał jeszcze jednego napastnika. Pod Jasną Górą atmosfera dla snajperów jest dość specyficzna.


Przy Limanowskiego od objęcia funkcji trenera przez Marka Papszuna poza jednym wyjątkiem nie było napastnika, który w lidze gwarantowałby 10 bramek na sezon. Możliwe, że nadszedł moment, by taki snajper w Częstochowie się pojawił. Biorąc pod uwagę spotkania Ligi Konferencji Europy trudno będzie przestraszyć rywali Vladislavsem Gutkovskisem i Jakubem Arakiem.

Kolektyw nad indywidualność

Łotysz w tym sezonie ligowym w 29 kolejkach zdobył siedem bramek. Wliczając rozgrywki Pucharu Polski będzie ich 12, tak nadal nie jest to wynik powalający na kolana, bo statystycznie potrzebuje blisko trzech spotkań, by wpisać się na listę strzelców. W jeszcze gorszej sytuacji jest Arak. Zdobył on po bramce w Pucharze i lidze. Pomimo przeciętnej skuteczności napastników Raków zdobył aż 46 goli w lidze. To drugi wynik w ekstraklasie.

Pierwsza Legia zdobyła tylko dwie bramki więcej. Odpowiedzialność za zdobywanie goli rozkłada się więc na większą liczbę zawodników. W Rakowie łącznie 14 piłkarzy przynajmniej raz wpisało się na listę strzelców, z czego żaden nie przekroczył bariery 10 bramek w ligowym sezonie. Poprzednie lata nie wyglądały w tej statystyce inaczej. W ciągu pięciu lat tę barierę przekroczyli tylko Felicio Brown Forbes, Rafał Figiel i Przemysław Oziębała. Warto zaznaczyć, że dwóch ostatnich tak dobre statystyki „wykręcili” na trzecim szczeblu rozgrywkowym.

Wzmocnić rywalizację

Tak naprawdę częstochowianie aż tak napastnika nie potrzebują. Tak naprawdę poza bramkarzem każdy z zawodników Rakowa jest niezwykle niebezpieczny w okolicach bramki rywala i równie dobrze gola może zdobyć Patryk Kun czy Ben Lederman. Niemniej dodatkowa opcja w linii ataku może mieć rację bytu. Nowy napastnik to przede wszystkim zabezpieczanie pozycji na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń takich jak kontuzja, zawieszenie czy potencjalny transfer w końcówce okienka transferowego. Ponadto warto pamiętać, że w sezonie 2019/20 trener Papszun często stawiał na dwóch napastników.

Przy takim układzie potrzebny byłby jednak snajper o trochę innych parametrach niż obecnie, a trudno sobie wyobrazić w Rakowie „9” niższą, niż 180 centymetrów wzrostu, grającą bardziej techniczną piłkę, za to gorzej radzącą sobie w powietrzu. Częstochowianie mają na swojej liście kilku napastników, którzy mogą w najbliższych tygodniach zameldować się przy Limanowskiego. Dołączy on do Gutkovskisa i Araka w walce o miejsce w składzie, gdyż mało prawdopodobne, by któryś z nich opuścił Raków przed zakończeniem letniego okienka transferowego. Niemniej trener Papszun wspominał niedawno, że jeszcze 3-4 zawodników może odejść z ekipy wicemistrza Polski.


Najlepsi strzelcy Rakowa w lidze w ostatnich pięciu sezonach

Ekstraklasa

2020/21 – Ivan Lopez 9

2019/20 – Felicio Brown Forbes 10


I liga

2018/19 – Szymon Lewicki 8

2017/18 – Adam Czerkas 8


II liga

2016/17 – Rafał Figiel, Przemysław Oziębała 10


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus