Świętokrzyskie takie cudne!
Świętokrzyskie jest cudne i będę to udowadniać w kolejnych wpisach z tego cyklu. Dziś zapraszam Was do wyjątkowo urokliwego i widokowego miejsca, które bardziej może kojarzyć się z Jurą Krakowsko – Częstochowską, niż z okolicami Kielc. Witajcie zatem na Górze Miedziance!
Miedzianka i widok na Chęciny
Góra Miedzianka znajduje się na Świętokrzyskim Szlaku Archeo – Geologicznym, który powstał m.in. dzięki ROT czyli Regionalnej Organizacji Turystycznej, która na terenie mego rodzimego województwa zaczęła w ostatnich latach prężnie działać. Na szlaku znalazło się 20 fenomenalnych, ciekawych i fotogenicznych miejsc:
– JuraPark Bałtów
– Muzeum i Rezerwat Archeologiczno-Przyrodniczy „Krzemionki”
– Wąwóz w Skałach
– Muzeum Starożytnego Hutnictwa w Nowej Słupi
– Obszar Ochrony Ścisłej Święty Krzyż
– Bukowa Góra – Świętokrzyski Park Narodowy
– Kamieniołomy: Zachełmie, Szewce, Stokówka
– Rezerwaty: Kręgi Kamienne, Ciosowa, Ślichowice, Wietrznia, Kadzielnia, Karczówka, Biesak-Białogon, Jaskinia Raj, Rzepka, Góra Zelejowa, Miedzianka
– Góra Zamkowa
– Jaskinia Piekło
– Góry Pieprzowe
– Muzeum Przyrody i Techniki – Wystawa Paleontologiczna.
Praktycznie we wszystkich tych miejscach byłam, dlatego będę mogła je Wam szczegółowo opisać. Jednak dla tych, którzy wolą mieć wszystko w jednym miejscu, zwięźle i na temat, proponuję ściągnięcie przewodnika po Świętokrzyskim Szlaku Archeo –Geologicznym:
http://www.ing.pan.pl/graf/linki/pliki/Swietokrzyski-Przewodnik_Archeo-Geologiczny.pdf
Dziś jednak skupię się na samej Miedziance!
Nazwa góry pochodzi od staropolskiej nazwy, jakiej używano na określenie miedzi. Mnie osobiście nazwa ta jednak kojarzy się z kolorem, jaki przybierają znajdujące się na niej skał podczas zachodu słońca. Ale to tylko moje skojarzenie.
Do Miedzianki możemy dojechać na dwa sposoby:
– od Chęcin, w stronę miejscowości Polichno i dalej do Miedzianki;
– od Piekoszowa, przez Rykoszyn, Skałkę i Zajączków;
Obie trasy są malownicze i pozwalają na zobaczenie jeszcze innych ciekawostek tego regionu. Ale o tym za chwilę.
Przez Miedziankę przechodzi żółty szlak Wierna Rzeka – Chęciny im. Juliusza Brauna, mający 20km. Wierna Rzeka PKP[0 km] – Ruda Zajączkowsa [1] – Zajączków[2,5] – Góra Miedzianka[4,5] – Miedzianka PKS[5] – Grząby Bolmińskie[9] – Jedlnica PKS[12] – Grzywy Korzeczkowskie [15] – Korzecko PKS[17] – Góra Zamkowa[17,5] – Checiny PKS MPK[20]
Góra Miedzianka (356 m n.p.m.) zwana jest żartobliwie „Giewontem Świętokrzyskim”, gdyż od północnej strony swym kształtem przypomina ten charakterystyczny, tatrzański szczyt. Generalnie trudno jest określić od kiedy Miedzianka była eksploatowana. Z pewnością kruszec wydobywany był od bardzo dawna, o czym mogą świadczyć rzymskie monety odkryte w 1902 roku przez Stanisława Łaszczyńskiego na hałdzie zlokalizowanej na południowym stoku góry. Na Miedziance eksploatowano również wapień, głównie przez wzgląd na jego piękny kolor (biel poprzecinana czerwonymi żyłami kalcytowymi, ubarwiona niebieskimi i zielonymi plamkami malachitu i azurytu). Dowodem na to, że wapień był tu intensywnie wydobywany, są liczne szyby i korytarze górnicze, do których wejścia można znaleźć w różnych częściach góry. Ich łączna długość to jakieś 4km. Są obecnie częstym celem lokalnych speleologów. Jeden z korytarzy jest zasadniczo możliwy do odwiedzenia, ale jak zostaliśmy kiedyś z Markiem poinformowani przez pewnego speleologa, trzeba mieć dobre światło, ciuchy, które można ubrudzić i linę. Teoretycznie korytarz można przejść bezpiecznie, jednak mniej więcej w połowie znajduje się szyb biegnący w głąb góry, z którego raczej ciężko jest się wydostać, jeśli nie jest się przywiązanym do liny. Póki co nie zdecydowaliśmy się na odwiedzenie wnętrza Miedzianki, ale pewnie wszystko jeszcze przed nami.
Miedzianka wczesną wiosną
Miedzianka podczas deszczowego lata
Na początku XX wieku zaprzestano wydobycia pięknego wapienia, gdyż jego złoża po prostu się wyczerpały. W 1958 roku na terenie Góry Miedzianki stworzono rezerwat, mający powierzchnię 25ha. Natomiast w 2008 roku, w budynku dawnej szkoły w miejscowości Miedzianka, utworzona została Muzealna Izba Górnictwa Kruszcowego, która zbiera i eksponuje ślady górnictwa z tego regionu.
Miedzianki dwie (góra i miejscowość)
Na Miedziankę po raz pierwszy trafiłam na wiosnę 2012 roku. Wszystko dzięki Markowi, który wziął mapę i pokazał w okolicach Miedzianki „o tu może być ciekawie”. Zapakowaliśmy rowery na Kiankę i podjechaliśmy do miejscowości Skiby. Tam zostawiliśmy auto i dalej wyruszyliśmy na rowerach. Najpierw natrafiliśmy na czynny kamieniołom w Gałęzicach (któremu poświęcę osobny wpis, bo miejsce jest wyjątkowo fotogeniczne). Ogromna dziura w ziemi (choć dziura zbyt słabo określa wielkość tego miejsca) zrobiła na nas spore wrażenie. Później dotarliśmy do Miedzianki, która od razu skojarzyła mi się ze skałkami, jakie można zobaczyć na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Miejsce od pierwszego wejrzenia mnie w sobie rozkochało.
Downhill na Miedziance w wykonaniu Marka
Później na Miedziankę zabraliśmy moich rodziców, którzy również nigdy tu wcześniej nie byli i podobnie jak i my zakochali się w tej skalistej, niewielkiej, acz widokowej górce. Bo z Miedzianki widać Zamek w Chęcinach, Pasmo Chęcińskie, kamieniołom w Gałęzicach i cudowną, lekko pagórkowatą okolicę. Polecam Wam odwiedzić Miedziankę o zachodzie słońca, gdyż przybiera wtedy wyjątkowo piękny, rudy, miedziany, kolor.
Kamieniołom w Gałęzicach widziany z Miedzianki o zachodzie słońca
miedziana ruda na Miedziance (foto Ryszard Zagórski http://www.national-geographic.pl/foto/users/ryza-54975 )
Widok z Miedzianki w kolejnej odsłonie
informacje zamieszczone w tym artykule pochodzą ze strony: http://szlakarcheogeo.pl/pl-PL/opis_obiektu21.html
12 odpowiedzi
Ten ostatni widok z Miedzianki – przepiękny!
Polecam Miedziankę, bo jak raz się ją odwiedzi, to później człowiek staje się od niej uzależniony 😉
na Miedziankę czaimy się od kilku lat, na razie nie wychodzi, ale w końcu wyjdzie!
Koniecznie 🙂 Bo miejsce jest urokliwe, a do tego nawet z małymi turystami można tam na spokojnie wejść 🙂
Artykul z cyklu – cudze chwalicie, swego nie znacie:) Pieknie tam!
Ja cały czas powtarzam, że aby móc zachwycać się w pełni tym, co oglądamy za granicami kraju, trzeba mieć punkt odniesienia. Dlatego starem się też promować moje rodzinne strony 🙂
Jak będę w okolicach to spróbuję się wybrać, lubię takie miejsca 🙂
Koniecznie, miejsce jest naprawdę klimatyczne 🙂
No i jak ja mam Ci to biedna skomentować, jak nie wyświetlają mi się zdjęcia w poście 😉
hmm nie wiem why, bo sprawdzałam na różnych urządzeniach i wszędzie się wyświetlały (oczywiście nie byłam zalogowana do swojego worspressa).
Byłam rzut beretem od tych terenów, a nie wiedziałam, że takie cudo skrywa się za progiem. Następnym razem nadrobię 🙂
Generalnie gorąco polecam moje rodzinne strony, bo jest tam co odkrywać. Sama wciąż odnajduję miejsca, o których istnieniu nie miałam pojęcia, a które są tak piękne 🙂