Cudowny zapach jaki rozchodzi się po kuchni gdy pieczemy mięso z dodatkiem czosnku i grzybów – to chyba najlepsza rekomendacja dla tego dania. Nie znam nikogo, kto byłby w stanie mu się oprzeć:)
Uwaga:)
Tak upieczone mięso można podawać zarówno na gorąco, ale równie dobrze sprawdza się w roli „wędliny”. Pięknie urozmaica półmisek „pieczystych”:)
Składniki:
mięso z indyka (najlepiej uda bez kości (u mnie 4 szt), może być także pierś, ale wtedy pieczeń może być „sucha”…)
1-2 cebule
6-8 pieczarek
2-3 ząbki czosnku
2-3 łyżki kremowego twarożku (np. Philadelphia, może być naturalny lub z dodatkiem ziół)
majeranek (lub inne ulubione zioła)
sól i pieprz
oliwa do smażenia
(bawełniany sznureczek – do obwiązania roladek)
Wykonanie:
Przygotować farsz. W tym celu pieczarki utrzeć na grubej tarce, cebule drobno posiekać, a czosnek przepuścić przez praskę. Wszystko razem smażyć na 2-3 łyżkach oliwy, aż odparuje cała woda. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Mięso umyć, posolić i rozłożyć na płasko (jeśli płaty są bardzo grube, można dodatkowo je lekko postukać, tak jak mięso na kotlety schabowe).
(Jeśli mamy pierś z indyka, to należy ją nadkroić wzdłuż na 2 płaty, ale tak aby nie przekroić ich do końca. Następnie rozłożyć „jak książkę”… Nie umiem tego lepiej wytłumaczyć… i lekko postukać tłuczkiem)
Każdy płat mięsa lekko popieprzyć i cienko posmarować twarożkiem.
Na mięsie rozłożyć farsz grzybowy. Zrolować i każdą roladkę obwiązać bawełnianą nitką.
Roladki obrumienić ze wszystkich stron na gorącej oliwie, a następnie ułożyć w naczyniu żaroodpornym i posypać majerankiem.
Wstawić do nagrzanego, do 200 stopni piekarnika. Piec przykryte przez ok 30-40 min, następnie odkryć i dopiekać kolejne 30-40 min. Czas pieczenia zależy od grubości roladek (lub jednej rolady, jeśli pieczemy roladę z piersi).
Jeśli mięso „puści” zbyt dużo sosu (tj. mięso „pływa” zanurzone w płynie), trzeba część sosu odlać, a resztę wykorzystać do polewania roladek, gdy pieczemy je już bez przykrycia.
Uwaga:)
Czasami w naszych sklepach można kupić taką specjalną „gruszkę” do polewania potraw w czasie pieczenia. Jest to bardzo proste i niedrogie „urządzenie”, które niesamowicie ułatwia polewanie. Wprost nieocenione gdy pieczemy indyka. Szczerze polecam:)
Dodaj komentarz