Bardzo długo szukałam takiego przepisu. I w końcu jest!
Pyszny lekki piernik z mąki razowej bez dodatku melasy ani miodu.
Zalety tego ciasta najlepiej opisuje Dorotus na swoim blogu, skąd zaczerpnęłam ten przepis.
Cytuję: „Bardzo puszysty i mięciutki, jak na ciasto na tak ciężkiej mące, jaką jest żytnia pełnoziarnista. To aż niebywałe, że ciasto z tą mąką może być tak lekkie. Smakuje jak dobry piernik, w dodatku na melasie (choć w składnikach jej nie ma ;-). Mąka razowa dodaje wypiekowi przyjemnego, orzechowego smaku..”
Takie właśnie jest to ciasto!
Od siebie dodam tylko, że piernik jest tak samo dobry w dniu pieczenia, jak i nazajutrz.
Gorąco polecam 🙂
Składniki: (forma keksówka 25×10 cm lub tortownica o średnicy 20 cm)
175 g suszonych daktyli, bez pestek
świeżo wyciśnięty sok z 1 cytryny
200 g masła
100 g jasnego cukru brzozowego (w oryginale było 150 g cukru muscovado)
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyżeczki dobrej przyprawy do pierników (w oryginale była: 1 łyżeczka cynamonu + 2 łyżeczki zmielonego kardamonu)
200 g mąki żytniej razowej
Wykonanie:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Daktyle posiekać na małe kawałki, wrzucić do niedużego garnuszka, zalać 200 ml wody, dodać sok z cytryny, zagotować. Pogotować przez około 10 minut, pod przykrywką, aż daktyle zmiękną a całość będzie miała konsystencję papki/pasty. Odstawić, przestudzić. (Uwaga: Ja dodatkowo zmiksowałam wystudzone daktyle na mus za pomocą blednera.)
W misie miksera utrzeć masło z cukrem, do lekkości i puszystości. Wmieszać ekstrakt z wanilii. Dodawać jajka (w całości), jedno po drugim, dokładnie ucierając po każdym dodaniu. Dodać daktyle i ponownie dokładnie wymieszać.
Do osobnego naczynia przesiać sodę, przyprawy i mąkę. Następnie całość suchych składników dodać do masy jajecznej i dokładnie wymieszać.
Keksówkę o wymiarach 25×10 cm (lub tortownicę o średnicy 20 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej ciasto, wyrównać. (Uwaga: Ciasto jest bardzo gęste i lepiące!)
Piec w temperaturze 170ºC przez około 50 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, przestudzić.
Smacznego 🙂
Cudowny piernik 🙂 A zdjęcia obłędne 🙂
TAK! Doczekałam się… i jestem zachwycona! Od dawna szukałam zdrowszej wersji piernika, a ten tu to czysty obłęd 🙂 Ma w sobie moje ulubione bakalie – daktyle…
Ten przepis ląduje na liście ciast, które koniecznie muszę zrobić 🙂
Whiness,
To zupełnie tak jak ja! Oprócz poszukiwań mam też na swoim koncie kilka, mało smacznych niestety, prób testowania przepisów na odchudzony piernik 😉
Pzdr Aniado
wygląda wspaniale! aż czuć jego zapach ;))
Kasia, witaj!
Piernik jeszcze raz gorąco polecam! Naprawdę wyjątkowo udany wypiek 🙂
Pzdr Aniado
Ciekawa wersja zdrowego piernika na pewno warta wypróbowania 🙂 Czy mogłaby mi Pani zdradzić jakiego aparatu Pani używa ? bo planuje zakup i robię rozeznanie a zdjęcia na tym blogu są rewelacyjne.
Kuchennefascynacje,
Bardzo dziękuję za pochwały 🙂
Aparat…
Ja używam lustrzanki Nikon D80 wraz z dwoma obiektywami: AF-S Micro Nikkor 60mm 1:2,8 G ED oraz AF-S Nikkor 35 mm 1:1,8 G.
Pzdr
Aniado
Ps. Pozwoliłam sobie także napisać do Ciebie mail 🙂
a można ten piernik zrobić w foremkach, jako pierniczki?
Dorota,
Wydaje mi się, że ten przepis bardziej sprawdzi się jako ciasto. Co do pierniczków, to polecam ten przepis. Również głównie z mąki żytniej.
Pzdr Aniado
dziękuję 🙂
Ja akurat za daktylami nie przepadam, ael już makę żytnią razowa uwielbiam:) …. zastanawiam się tylko czy mogłabym go upiec z mojej mąki razowej, bo ta którą kupuję w lokalnym młynie wyglada zdecydowanie inaczej niż kupna:) pozdrawiam
Jolu,
Myślę, że ten piernik będzie smakował nawet tym, którzy za daktylami nie przepadają… W sumie nie czuć tutaj ich smaku, dają jedynie „miodowe wrażenie” 🙂
Co do mąki… Przede wszystkim zazdroszczę lokalnego młyna, w którym można kupić świeżo mieloną mąkę! Ja do tego piernika używałam mąki razowej, która wyglądem przypominała mąkę graham…
Pzdr gorąco
Aniado
Aniu wiesz chodzi mi tutaj o taką różnicę, że w mojej mące są i części otrąb i mąka grubiej zmielona i taka drobniejsza,a kiedy kupiłam taką gruboziarnistą w sklepie to byłą ona o zdecydowanie drobniejszym przemiele niż ta moja mąka z młyna. Dlatego też niewiem czy d takiego piernika nie musiałabym odsiac tych części otrąb. Buziaczki
Jolu,
To ja bym, w przypadku tego przepisu, jednak mąkę przesiała i pozbyła się tych najgrubszych otrąb.
Pzdr Aniado
Ps. Dostałaś mojego maila?
Aniu bardzo ciekawy przepis, daktyle uwielbiam, ale nie miałam pojęcia, ze w taki sposób można je wykorzystać 🙂
Uwielbiam daktyle 🙂
Przepis wyjątkowo apetyczny i ciekawy. Na pewno wypróbuję.
Ale uwaga! Zdecydowanie nie jest to wersja „odchudzona” – na 200 d mąki 200 g masła! No i bardzo dużo słodyczy – 100 g cukru i 175 g bardzo słodkich daktyli. Czyli coś dla łasuchów i nie przejmujących się kaloriami.
Aniu, witaj!
Tak i… Nie 🙂
Wybierając przepisy (szczególnie te na słodkości), które przygotowuję dla Męża, a potem także prezentuję tutaj na blogu kieruję się kilkoma kryteriami.
Staram się aby zawierały one jak najwięcej błonnika i jak najmniej cukru. Słowem aby były jak najmniej „grzeszne”.
W przypadku tego piernika zamiast mąki pszennej jest użyta mąka żytnia razowa. Zatem mamy dość dużą dawkę błonnika, który wspaniale wspomaga przemianę materii, a jednocześnie wypieki z mąki żytniej mają dużo niższy indeks glikemiczny niż podobne z mąki pszennej.
Co do cukru… Fruktoza (a taki cukier zawierają daktyle) ma niższy wskaźnik glikemiczny niż zwykły cukier czy nawet miód. Zatem w przypadku diety mojego Męża jest bardziej wskazana. Użyłam tutaj ponadto cukru brzozowego, który również jest polecany osobom dbającym o linię, a nawet diabetykom.
Zatem jeśli już chcemy zjeść w Święta piernik, to ten jest stanowczo lżejszy niż jego tradycyjni „kuzyni” 🙂
Jednocześnie zaznaczam po raz kolejny, że nie jestem z wykształcenia dietetykiem, a prezentowane na blogu LS przepisy to tylko mój sposób na odchudzanie 🙂
Pzdr Aniado
Witaj, Aniado!
Ja też interesuję się dietetyką i staram siebie, i rodzinę odżywiać w miarę zdrowo (co nie zawsze wychodzi, szczególnie w przypadku dzieci :-)). Wiem też, że czasem możemy oszukiwać sami siebie, przygotowując lub kupując tzw. zdrowe łakocie, szczególnie wtedy, gdy mając świadomość, że są zdrowsze niż ich niezdrowe odpowiedniki, zjadamy więcej :-).
Składniki na piernik już zakupiłam, spróbuję zmiejszyć ilość masła o połowę i ograniczyć się do samych datkyli. W końcu to tylko 200 g mąki, więc może będzie wystarczająco slodki.
A co do fruktozy, to należy uważać, ponieważ ostatnie badania pokazują, że jej nadmiar nie jest bezpieczny, a może nawet być niebezpieczniejszy od nadmaru cukru.
http://www.nutritionandmetabolism.com/content/2/1/5
http://vitalia.pl/artykul589_Fruktoza-przyjaciel-czy-wrog.html
Ale ta uwaga raczej nie dotyczny daktylowego piernika, tylko odnosi się do panującego nadal przekonania, że lepiej zastępować cukier fruktozą.
pozdrawiam serdecznie
Ania
Aniu,
Dziękuję, że napisałaś 🙂
O fruktozie rzeczywiście dużo się pisze, zarówno dobrze jak i źle. Wspominałam o tym przy okazji tego wpisu.
Myślę, że tak jak z większością rzeczy trzeba po prostu zachować zdrowy rozsądek i nie przesadzać w żadną stronę 🙂
Daj proszę znać jak wyszedł piernik. Bardzo jestem ciekawa Twojej opinii.
Pzdr
Aniado
Pyszny przepis, świetny pomysł na wykorzystanie daktyli, za którymi do tej pory nie przepadałam. Już wypróbowany oczywiście 🙂 Bardzo chciałam, żeby był z wyraźną kardamonową nutą, ale jak na złość zabrakło. Jest więc korzennie i … cytrusowo, bo szkoda mi było skórki z cytryny, którą wycisnęłam do daktyli. Siostra jest efektem zachwycona (wyszło trochę jak ciasto marchewkowe), ja nadal mam apetyt na bardziej korzenny smak.
Krojone na świeżo ciasto wydało mi się podejrzanie tłustawe (następnym razem spróbuję chyba z ciut mniejszą ilością masła), ale już na drugi dzień było pysznie wilgotne i jednocześnie puszyste.
Na pewno wejdzie do zimowego i świątecznego menu! 🙂
Aniacotam, witaj!
Przede wszystkim cieszę się bardzo, że ciasto przypadło do gustu i Tobie i Siostrze 🙂
Bardzo dziękuję, że napisałaś! Komentarze o wypróbowanych przepisach są ogromnie cenne, zarówno dla mnie jak i dla Czytelników. Dzięki takim uwagom przepis jest wiarygodniejszy.
Pzdr gorąco
Aniado
Grono wielbicieli tego wypieku powiększyło się o Mamę, jest już zamówienie na Święta. 🙂
Dodam jeszcze tylko, że ciasto świetnie się przechowuje – upieczone w czwartek uchowało się (szczątkowo) do niedzieli i nic a nic nie straciło na atrakcyjności, było wcinane przez kolejną osobę 🙂
Aniacotam,
Zatem pozdrawiam gorąco także Mamę, a Tobie dziękuję za reklamę 🙂
Pzdr Aniado
Ps. Uwaga o długim terminie przydatności – bardzo cenna! Nam nie dane było to sprawdzić 🙂
Ciekawa jestem, co by wyszło z tego przepisu, gdyby cukier zastąpić miodem?
Kretka, witaj!
Wydaje mi się, że w tym przepisie można zastąpić cukier miodem. Będzie jeszcze bardziej „piernikowo”.
(Ja w prezentowanych na tym blogu przepisach w ogóle nie używam miodu ze względu na ograniczenia związane z dietą. Miód ma bardzo wysoki indeks glikemiczny.)
Pzdr i życzę Wesołych Świąt
Aniado
Piernik właśnie wyszedł z piekarnika. Mam nadzieję, że dotrwa do Wigilii :-). Pyszny! Zmodyfikowałam trochę przepis, zamiast 200 g masła wzięłam 100 g, dodałam do daktyli odrobinę więcej wody, ok. 185 g daktyli i 2 czubate łyżki miodu (myślę, że i same daktyle by wystarczyły bo jest słodziutki i dzieci nawet nie zauważyły, że zamiast cukru są daktyle – powiem im jak już cały zniknie :-).
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Ja robię jutro. Wypróbuję Twoją wersję z mniejszą ilością masła, zamiast cukru dodam więcej daktyli i trochę miodu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Robiłam już super ciasto z dyni bez cukru i jajek, ale za to z dużą ilością daktyli. Było doskonałe!!! Aniado, dzięki za odpowiedź na moje zapytanie i też wesołych świąt!!!
Ten piernik gościł u nas na świątecznym stole i jest naprawdę godny polecenia. Wspaniale smakuje i na długo zachowuje swoją świeżość.
Dziękuję za kolejny udany przepis 🙂
To znowu ja. Piernik cieszy się nieslabnącym powodzeniem w mojej rodzinie. Ostatnia wersja była z 200g daktyli i żadnego więcej dosładzania. Jest idealny. I oczywiście tylko 100g masła.
Aniu,
Cieszę się ogromnie!
Dziękuję, że podzieliłaś się swoim doświadczeniami 🙂
Myślę, że to bardzo cenna uwaga-podpowiedź dla mnie i innych Czytelników LS.
Pzdr Aniado
A ja dziękuję za inspirujący przepis. Pozdrawiam
Ania
Właśnie gotuję daktyle Aniu, zamiast żytniej, chcę użyć mąki gryczanej, zobaczymy co z tego wyjdzie….
Zatem trzymam kciuki! Daj znać jaki będzie rezultat 😉
Dodałam jeszcze kakao. Ciasto wyszło lekkie i puszyste. Idealne. Dziś wieczorem dodam przepis 🙂 Dziękuję i pozdrawiam…