Jak odzyskać pieniądze od dłużnika w postępowaniu sądowym?

Posted on 5 lipca, 2013

1


W okresie kryzysu gospodarczego zaległości płatnicze są zmorą przedsiębiorców w niemal każdej branży – także w branży turystycznej. Dochodzenie zapłaty od dłużnika może być długie i niekoniecznie skuteczne ale wybór odpowiednich zabezpieczeń na etapie zawierania umowy i odpowiedniej drogi postępowania sądowego może wiele ułatwić.

Ten artykuł ukazał się w branżowym dwutygodniku Wiadomości Turystycznestrona internetowa | facebook

Podstawową zasadą, o której wielu przedsiębiorców nadal zapomina jest zawieranie umów w formie pisemnej. Dopóki współpraca z kontrahentem jest bez zarzutów potrzeba posiadania tego dokumentu może się wydawać zbędna. Gdy jednak dojdzie do sporów na gruncie realizacji usług lub całkowitego niewywiązania się kontrahenta z warunków porozumienia to właśnie pisemna umowa pozwoli nam udowodnić czy doszło do jej niewykonania lub nienależytego wykonania albo w jakiej kwocie i kiedy miała nastąpić zapłata.

Kiedy skierować sprawę do sądu?

W przypadku gdy dłużnik nie dokona zapłaty zgodnie z umową lub gdy przedsiębiorcy przysługuje roszczenie o odszkodowanie bez wątpienia nie można pominąć etapu próby polubownego załatwienia sprawy. Wezwanie dłużnika do dobrowolnego spełnienia świadczenia nie jest co prawda obowiązkowe ale pominięcie go może skutkować obciążeniem powoda kosztami posterowania w przypadku gdyby pozwany uznał powództwo. Po bezskutecznym upływie terminu wyznaczonego dłużnikowi na spełnienie świadczenia przychodzi czas na wniesienie sprawy do sądu i decyzję w jakim trybie tego dokonać. Aktualnie powód może zdecydować czy wnieść sprawę o zapłatę w trybie normalnym czy elektronicznym.

Elektroniczne postępowanie upominawcze

Od ponad dwóch lat jednym z trybów postępowania sądowego jest elektroniczne postępowanie upominawcze. Toczy się przed VI Wydziałem Cywilnym Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie i polega na wniesieniu pozwu w formie elektronicznej przez internet. Powód nie musi w nim przedstawiać dowodów, na których opiera swoje żądanie a jedynie je wymienić. Dużym plusem tego rozwiązania jest niższa opłata sądowa, która wynosi 1/4 opłaty stosunkowej (normalnie jest to 5% wartości przedmiotu sporu). Zatem w sprawie o zapłatę 100.000 zł w normalnym sądzie opłata sądowa wyniesie 5.000 zł, a w sądzie elektronicznym tylko 1.250 zł. Po rozpoznaniu pozwu zostanie wydany nakaz zapłaty, który wraz z wydrukiem pozwu trafi do dłużnika. Jeżeli w terminie 2 tygodni nie wniesie on sprzeciwu nakaz staje się prawomocny i stanowi tytuł egzekucyjny, który po opatrzeniu go klauzulą wykonalności (wniosek również w formie elektronicznej) staje się tytułem wykonawczym. Taki dokument uprawnia przedsiębiorcę do wszczęcia egzekucji komorniczej.

Wady e-sądu

Elektroniczne postępowanie upominawcze jest mocno krytykowane ze względu na dużą ilość wadliwych doręczeń i wykorzystywanie tego instrumentu do dochodzenia wierzytelności, które są już przedawnione. To jednak nie jest istotne z punktu widzenia wierzyciela i przedsiębiorcy dlatego nie ma potrzeby zagłębiać się w te kwestie. Problemem EPU istotnym dla przedsiębiorcy, który zdecyduje się na wniesienie sprawy w tym trybie jest stosunkowo długi czas jej rozpatrywania. Samo wydanie nakazu trwa nieco dłużej niż wydanie nakazu przez zwykły sąd w postępowaniu upominawczym (w różnych rejonach kraju ten okres może być inny w zależności od obciążenia sądów). Natomiast jeżeli w elektronicznym postępowaniu upominawczym pozwany złoży skutecznie sprzeciw to sprawa zostaje przekazana do rozpoznania przez normalny sąd, który wzywa powoda do złożenia pozwu jeszcze raz, tym razem z załączeniem dowodów, a później sąd wzywa pozwanego o ponowne złożenie sprzeciwu wraz ze spełnieniem wymogów formalnych dla normalnego trybu postępowania. To powoduje że sprawa na kilka miesięcy zatrzymuje się w martwym punkcie i nic się w niej nie dzieje. Dopiero po tym długim czasie wyznaczana jest pierwsza rozprawa, na którą również trzeba czekać kilka miesięcy (od miesiąca do trzech miesięcy w zależności od obciążenia sądu).

Powrót do zwyczajnego trybu?

Jeżeli przedsiębiorca zdecyduje się złożyć sprawę do sądu w normalnym trybie to musi niestety wnieść czterokrotnie wyższą opłatę ale nakaz zapłaty może zostać wydany nieco szybciej. Prawdziwa zaleta tego wyboru pojawia się dopiero w przypadku sprzeciwu pozwanego ponieważ wszystkie dowody i pisma są już w sądzie, sprawa się toczy, a rozprawa zostanie niezwłocznie wyznaczona. Będzie trzeba na nią poczekać tak jak i we wcześniejszym przypadku ale odpada cały ten okres przekazywania sprawy z e-sądu do sądu właściwego i uzupełniania pism obu stron. Zwyczajny tryb wydaje się być właściwszy w sytuacjach spornych oraz w przypadku gdy możemy się spodziewać że dłużnik wniesie sprzeciw chociażby dla przedłużenia sprawy. EPU może być użyteczne w przypadku małych wierzytelności, których dochodzenie w normalnym trybie jest nieopłacalne lub takich co do których zachodzą poważne obawy że będą nieściągalne (mniejsze koszty dodatkowe).

Postępowanie nakazowe – najlepszy wybór

Innym rozwiązaniem jest postępowanie nakazowe, które toczy się również w zwykłym sądzie. Wysokość opłaty jest w tym przypadku niższa (taka jak w EPU), a wniesienie przez pozwanego zarzutów wymaga wniesienia przez niego również opłaty w wysokości trzykrotności opłaty powoda. Jest to najlepszy wybór ale dochodzenie wierzytelności w tym trybie wymaga spełnienia wymogów określonych w kodeksie postępowania cywilnego. Sąd wyda nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym jeżeli powód dochodzi roszczenia udowodnionego załączonym do pozwu wekslem, dokumentem urzędowym, zaakceptowanym przez dłużnika rachunkiem lub  wezwaniem dłużnika do zapłaty i pisemnym oświadczeniem dłużnika o uznaniu długu. Jak widać możliwość dochodzenia zapłaty w tym trybie nie zależy od wyboru przedsiębiorcy na etapie składania pozwu, a od tego jak przygotował się do procesu na etapie zawierania umowy i jej realizacji a także od tego jakie zabezpieczenie swojej wierzytelności uzyskał od dłużnika.