Silesia Marathon – fotorelacja z trasy (od startu do dwunastego kilometra)


Startujemy z placu honorowego przy Spodku, tego obiektu pewnie już jednak nie zobaczycie:

Za to zaraz za zakrętem ujrzycie wielki plac budowy (tu, w miejscu po placu drzewnym kopalni Katowice, powstaje Międzynarodowe Centrum Kongresowe ) oraz, w dalszym planie osiedle z okładki płyty The Smashing Pumpkins

Szybko opuszczamy Aleję Roździeńskiego by między budynkami Uniwersytetu Śląskiego i bankami przedostać się na drugi brzeg rzeki (raczej nie zorientujecie się, w którym momencie) dotrzeć na katowicki deptak. Ulica Mariacka, przez niektórych zwana Wariacką, przez innych Maryną (pewnie przez analogię do łódzkiej Piotrkowskiej/Pietryny) nazwę zawdzięcza kościołowi, który widać u jej wylotu:

Znów trochę pokluczymy po centrum miasta, mijając m. in. okazały ceglany budynek; to Akademia Muzyczna:

Za zakrętem pierwszy zauważalny podbieg, warto zastosować w praktyce słowa z reklamy, którą zobaczycie po prawej stronie:

Reklama nie kłamie, Katowice to Miasto Ogrodów:

(między gałązkami budynek kolejnej chluby Katowic – Biblioteki Śląskiej)

Ulicą Graniczną, łagodnym podbiegiem kierujemy się w stronę Sztauwajerów/Doliny Trzech Stawów, mijając jeszcze jedno kultowe miejsce: plac przed Pomnikiem Trudu Górniczego to „najlepsza streetowa miejscówka w kraju”. Gdy miał tu powstać kolejny supermarket protestowali skejci z całej Polski. Market ostatecznie wybudowano gdzieś indziej…:)

A przed nami trzy prawie całkiem płaskie kilometry, wśród zieleni, między stawami. Miło?

Opuszczamy Dolinę

Będzie miło, w dalszym ciągu wśród zieleni, więc odwróćcie teraz uwagę od łagodnego lecz długiego podbiegu. Dopiero po trzech kilometrach, zaraz po kolejnym punkcie odżywczym, ujrzycie kopalniane szyby. To znak, że za chwilę znajdziecie się w całkowicie innym świecie. Przed Wami ceglane arcydzieło, inspiracja dla filmowców, malarzy, fotografów, śląskie osiedle górnicze, w całości wpisane na listę zabytków. Nikiszowiec.

Mieszkańcy Nikisza wpisali się w pamięci maratończyków z poprzednich edycji gorącym dopingiem. Nie pozostawiają jednak złudzeń co do swoich największych pasji…

c.d.n…

(tekst i zdjęcia Agnieszka Pilawska)

2 myśli na temat “Silesia Marathon – fotorelacja z trasy (od startu do dwunastego kilometra)”

Dodaj komentarz